ATOM Comics
do kasy suma: 0,00 zł

Recenzja: Witcher #1

Już za dwa tygodnie do naszego sklepu trafi premierowy odcinek Witchera, pięcioczęściowej miniserii wydawnictwa Dark Horse. Informacja o publikacji komiksowych przygód Wiedźmina wywołała spore zainteresowanie wśród polskich fanów. Mieliśmy już okazję przeczytać cały pierwszy zeszyt Witchera i... mamy dobre wieści!

Informacja, że komiks zostanie wydany akurat przez Dark Horse została przyjęta przez fanów komiksów ze zrozumieniem i zadowoleniem. Wiedźmin dobrze wpasowuje się w ofertę tego wydawnictwa i ciężko byłoby znaleźć lepszego kandydata do publikacji przygód Geralta. Większym znakiem zapytania było nazwisko scenarzysty odpowiedzialnego za miniserię. Paul Tobin nie ma złej opinii, nie należy do najbardziej krytykowanych twórców, ale dla wielu osób jest dość anonimowy. Twórca ma na swoim koncie między innymi kilkadziesiąt komiksów napisanych dla Marvela, ale praktycznie wszystkie ukazały się w seriach nawet nie drugiego, ale trzeciego planu (na dodatek większość z nich adresowana była do dzieci). Wybór Tobina był więc nieco niepokojący, ale na szczęście okazało się, że przemyślany. Pierwszym dobrym sygnałem był wywiad ze scenarzystą, który zdradził, że jest fanem RPG, grał w Wiedźmina i dobrze zna świat naszego eksportowego bohatera. To była pozytywna informacja, ale na osąd czekaliśmy do lektury pierwszego numeru i jak już wspomniałem w zapowiedzi - jesteśmy zadowoleni.

Pierwsze wrażenie po lekturze komiksu? "Wow, tak wiele wydarzeń w jednym zeszycie?" To istotne i pozytywne zaskoczenie, bo nierzadko w komiksach amerykańskich mamy do czynienia z rozciąganiem fabuły i swoistym "graniem na czas". W tym przypadku jest inaczej, bo nie ma ani jednej strony z pojedynczym "widoczkiem", którym zapycha się czasem komiksy - wręcz przeciwnie, większość stron zawiera 5-6 kadrów i dużą ilość dialogów. Ich układ też jest zróżnicowany, więc technicznie mamy ciekawe rozwiązanie, które skutkuje rozbudowaną i długą fabułą. Celowo w tej recenzji staramy się nie podawać żadnych spoilerów na jej temat, ale gwarantujemy, że dla większości czytelników będzie wciągająca. Już sam początek, dostępny w sieci [link], pokazuje, że lektura będzie intrygująca , a dalej jest już tylko lepiej. Tobin naprawdę dobrze odtwarza klimat znany z innych przygód Geralta - ta wyjątkowa mieszanka atmosfery zagrożenia, melancholii i specyficznego humoru wypełnia pierwszą część miniserii. Duży plus!

Kolejnym pozytywnym elementem jest brak łopatologicznego przedstawienia bohatera. Scenarzysta nie zmarnował pół numeru na retrospekcje, albo tłumaczenie po co Geraltowi dwa miecze. Wprowadzenie jest na tyle płynne, że niejako przy okazji czytelnik dowiaduje się czym trudni się główny bohater, ale także poznaje jego cechy charakteru, umiejętności i wiedźmińskie akcesoria. Dzięki temu wierny fan nie będzie zirytowany niepotrzebnymi oczywistościami, a nowy czytelnik po lekturze będzie znał przynajmniej podstawowe informacje o Geralcie.

Bez wątpienia dla wielu fanów ważna jest też kwestia zgodności realiów ze światem stworzonym przez Andrzeja Sapkowskiego. Tobin nie wdaje się zbytnio w szczegóły dotyczące geografii - zaznacza tylko, że historia rozgrywa się w lasach Angrenu. Odważnie za to sięga do bestiariusza i już w pierwszym numerze dostajemy sporą dawkę zróżnicowanych stworów. Pierwszy zeszyt zapowiada, że opowieść Tobina będzie samodzielną historią, niezwiązaną wyraźnie z książkami czy grami. Po ogłoszeniu planów Dark Horse pojawiło się wiele spekulacji czy miniseria nie będzie służyła do wyjaśnienia jakichś istotnych kwestii z życia Geralta, ale tak się nie stało. Nie ukrywam, że jestem z tego zadowolony, bo nawet przy moim uznaniu dla scenariusza pierwszego zeszytu, uważam, że Paul Tobin niekoniecznie musi brać się za mieszanie w kanonie. Wygląda na to, że autor, wydawnictwo i CD Projekt doszło do tego samego wniosku i dostaniemy ciekawą przygodę nie wiążącą się bezpośrednio z wcześniejszymi historiami o Wiedźminie.

Rysunki do Witchera stworzył Joe Querio, który ma na swoim koncie jeszcze mniej komiksów niż Paul Tobin. Mnie jego praca przypadła do gustu przy drugim lub trzecim czytaniu komiksu. Wolałbym, żeby część kadrów miała więcej detali, ale jednak generalnie jest w porządku. Kolorystyka bardzo dobrze pasuje do opowiadanej historii.

Witcher #1 to komiks, który wciąga i zachęca do lektury całej miniserii. Zaskakuje już po kilku stronach, a zagadka potęguje się jeszcze pod koniec zeszytu. Polecamy!

Pierwszy numer serii ukaże się w Stanach Zjednoczonych we środę 19 marca, natomiast nasz sklep tak jak wszystkie komiksowe nowości z USA, otrzyma i będzie wysyłał już dzień po premierze! Zachęcamy do jak najszybszego składania zamówień.

do góry

Menu

Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper Premium